1. Licznik przewodowy oferowany w internecie nawet w cenie 5zł, my kupiliśmy w jednej z dużych sieci handlowych w ofercie "przed sezonowa wyprzedaż" w cenie 10zł
Tania produkcja chińska
2. Licznik przewodowy w cenie 29zł ATech F09 zakupiony na bazarze, podobne ceny obowiązują na aukcjach internetowych i sklepach rowerowych
ATech F09
3. Licznik przewodowy Sigma BC 8.12, cena w jednej ze znanych dużej sieci sportowej wynosi 119,99zł, jest to cena spora ponieważ kupić go można w mniejszych sklepach rowerowych już od 75zł, nam udało zapłacić się za niego 54zł z kosztami przesyłki w sklepie internetowym.
Sigma BC 8.12
Wszystkie liczniki posiadały podbną ilość funkcji: prędkość aktualna, prędkość średnia, prędkość maksymalna, czas jazdy, pokonany dystans i bardzo przydatny podczas podróży zegar :)
Każdy licznik użytkowany był przez kilka tygodni w codziennej jeździe, w różnych warunkach pogodowych zaczynając od słońca przez chłodne poranki po deszcz włącznie.
Założyliśmy że będziemy zmieniać liczniki teoretycznie od najgorszego do najlepszego tak aby poczuć może różnice że właśnie przesiadamy się na wyższy model.
TEST: LICZNIK NR 1
1. Jakość / Wykonanie
Zaraz po rozpakowaniu można zauważyć że materiał jest przynajmniej średniej jakości, jakoś niespecjalnie zachęcał on nas swoim wyglądem, ogromne brzydkie gumowe przyciski, ciemno szara obudowa. Na plus można zaliczyć tylko spasowanie, wyglądał na solidnie złożoną bryłę co dawało nadzieje na dobrą jego obsługę.
2. Montaż
Montaż jest w zasadzie beznarzędziowy, opaskami zaciskowymi montujemy koszyczek do kierownicy (jedyna dostępna metoda) podobnie montujemy odbiornik na widelcu, całość połączona jest przewodem, musimy sobie przeprowadzić w sposób który nie będzie nam przeszkadzał w jeździe rowerem.
3. Ocena po kilku tygodniach:
Po kilkunastu dniach pojawiły się pierwsze problemy podczas wkładania licznika w koszyczek, nie było połączenia z systemem liczącym znajdującym się na widelcu. Baterie dostarczoną w zestawie bardzo szybko musieliśmy wymienić na nową. Wymiana baterii nie pomogła na długo, ponieważ pod koniec testów wyświetlacz w jednym z rogów przestał wyświetlać grafikę.
4.Podsumowanie
Ogólnie polecilibyśmy go dla rodziców, których maluchy zaczynają jazdę i chciałby mieć już taki gadżet na swoim wyposażeniu, Dla starszych rowerzystów nie polecamy nawet na niedzielne wyjazdy.
4.Podsumowanie
Ogólnie polecilibyśmy go dla rodziców, których maluchy zaczynają jazdę i chciałby mieć już taki gadżet na swoim wyposażeniu, Dla starszych rowerzystów nie polecamy nawet na niedzielne wyjazdy.
TEST: LICZNIK NR 2
1. Jakość / Wykonanie
Ciekawszy w dotyku, ergonomii i jakości materiałów od poprzednika. Szybka z fajnym lekkim połyskiem. Precyzyjne spasowanie całości w jedną bryłę.
2. Montaż
Montaż również jest praktycznie beznarzędziowy, dostajemy opaski zaciskowe którymi mocujemy koszyczek i odbiornik magnetyczny. Na minus można zaliczyć również jedyną metodę mocowania koszyczka, oczywiście jest standardowa czyli na kierownicy.
Zamontowana głowica ATech F09
3. Ocena po kilku tygodniach.
Pomimo kilku tygodni użytkowania licznik zakończył test w pełnej sprawności technicznej, na baterii dostarczonej przez producenta. Minusem może być tylko brak oświetlenia tarczy ale tej opcji nie posiada również poniżej testowana Sigma ;)
4. Podsumowanie
Ogólnie licznik dostaje ocenę 4 na 5 tylko dla tego, że mimo szybkiej reakcji na zmianę tempa jazdy jest on trochę wolniejszy od Sigmy. Licznik godny polecenia do niedzielnej jak również dla amatorów codziennej jazdy.
TEST: LICZNIK NR 3
1. Jakość / Wykonanie
Nie ma na co narzekać. Ergonomia, dotyk, lekkość działania przycisku jest idealna, duży z ciekawym kontrastem wyświetlacz (ten model nie posiadał regulacji kontrastu, inne modele tego producenta posiadają).
2. Montaż
Dużym plusem jest system mocowania koszyczka (potrzebujemy małego krzyżaka), oprócz standardowego na kierownicy możemy zamontować na wsporniku kierownicy, robiąc miejsce np.: na lampkę czy inny potrzebny nam uchwyt.
Dużym plusem jest system mocowania koszyczka (potrzebujemy małego krzyżaka), oprócz standardowego na kierownicy możemy zamontować na wsporniku kierownicy, robiąc miejsce np.: na lampkę czy inny potrzebny nam uchwyt.
Montaż na wsporniku nadaje dodatkowego charakteru i poprawia obsługę licznika podczas jazdy.
Wystarczy lekko przekręcić licznik aby go wyjąć lub włożyć do koszyczka
Jeżeli montujemy koszyczek dla Bike Computer na kierownicy, obsługa jest beznarzędziowa, cały zestaw możemy zapiąć dostarczonymi przez producenta oringami. Jeśli chcemy bardziej zabezpieczyć zestaw mocujący np.: przed kradzieżą pozostawiając rower pod sklepem musimy sami wyposażyć się w plastikowe zaciski. Fajnym patentem Sigmy jest również montaż samego magnesu na kole, jest dużo wygodniejszy od zastosowań w wyżej testowanych licznikach.
3. Podsumowanie
Licznik dla nas jest najlepszy i oceniamy go na 5. Polecamy go wszystkim. W internecie są opinie, że służy on rowerzystom przez kilka lat i nie ma z nim żadnego problemu. Sigma jako firma posiada bardzo dobrą opinie a co najważniejsze cały czas o nią dba i podnosi standardy. Naszym zdaniem wszyscy kochający markowe gadżety powinni dołożyć kilka złotych np.: do licznika nr 2. Znaleźć go w fajnej cenie jak my i cieszyć z jego posiadania.
Najlepszym licznikiem rowerowym jaki posiadałem (a kilka przetestowałem)jest Canmore GP101.
OdpowiedzUsuńNie jest to co prawda typowy licznik a GPS Tracker który ma fajną opcję licznika rowerowego.
Trackery GPS maja tą przewagę nad standardowymi licznikami ze można prześledzić swoją trasę na Google Maps/Earth, współpracują z Endomondo czy Cycling 360.
I pomimo że prędkość liczona jest na podstawie danych satelitarnych to odśiweża się (reaguje) szybciej niż licznik za 100zł - bo data logger ustawić można samemu - nawet co 1 sekundę!
Cena trochę odstrasza bo ponad 200 zł ale zapaleni "pedalarze" docenia jego zalety :)
ja ma licznik z lidla i jest spoko funkcji ma sporo bo mierzy nawet zużycie tkanki tłuszczowej a koszta to ok 20 zł może 25 . Nie widzę sensu kupna liczników za 100 i więcej bo po co ? mniejsze opóźnienie ? mój ma może 0,5s , miałem jakiś tam sigmy i szczerze nie widzę różnicy a sigma kosztowała ok 90zł funkcji dużo mniej a cena znacznie większa ...
OdpowiedzUsuńWierzysz w spalanie tkanki tłuszczowej ? Zwykły chwyt reklamowy.
UsuńA mi licznik z Lidla zaczął się pierdzielić po czterech miesiącach, po nim kupiłem Sigme, mam ją 2 lata i śmiga tak samo jak na początku, a cena nie dużo większą od lidlowskiej padaki
Usuń