środa, 27 sierpnia 2014

Jak przeżyć na drodze ?

Nie będę pisał tutaj żeby nie trąbić (dzwonić) na pieszych na chodniku, bo po chodniku się nie jeździ, jak również że nie urywamy lusterek w samochodach ani żadnej rzeczy która jego jest.

Foto: Rowerem po Łodzi

Poruszając się po mieście rowerem od ponad dwóch lat, śmiało mogę stwierdzić że bezpieczeństwo rowerzysty i ogólna wiedza o jego istnieniu wśród kierowców poprawia się z sezonu na sezon. Nie możemy jednak popadać w samozachwyt bo jest jeszcze wiele do zrobienia i wypracowania wzajemnego szanowania się na drodze.

Foto: internet


Kierowcy którzy rower widują tylko w niedziele na działce, często wytykają rowerzystom brak wiedzy, co wywołuje temat powrotu z czasów PRL-u karty rowerowej a fakty są takie że spore grono ludzi na rowerach to kierowcy z uprawnieniami. Kiedy możemy kierować motocyklem po pewnym czasie posiadania prawa jazdy bez dodatkowych uprawnień, konieczne jest tworzenie tworu karty rowerowej ? Czy wystarczy sama kultura i rozsądek na drodze ?

Jazda na czerwonym i po pasach.
Kiedy rowerzysta jedzie na czerwonym świetle  czy po przejściu dla pieszych kierowcy od razu dokonali by linczu ale pieszy kiedy robi tak samo jest to naturalne zachowanie z pozwoleniem społecznym. Oba przypadki są naganne i nie popieram ani nie bronię nikogo ale trzeba traktować wszystkich jednakowo.


Foto: internet

Ustąpi pieszemu na przejściu.
Następny częsty wytykany błąd: rowerzysta nie zatrzymał się przed przejściem w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. Zadajmy sobie dwa pytania jak często kierowcy zatrzymują się z własnej nie wymuszonej woli ? Czy zatrzymujący się rowerzysta da szansę bezpieczne zatrzymać się kierowcy jadącemu za nim ? Uważam że manewr ten mimo swojej szczytnej idei jest niebezpieczny w większości dla samego rowerzysty.
Foto: internet

Krawężnik mój brat.
Jazda przy krawężniku również nie jest dla nas bezpieczna z punktu widzenia kierowcy. Dlaczego ? Przyklejając się do krawężnika w celu udrożnienia pasa ruchu powodujemy że kierowcy nie traktują nas jako przeszkody do wyprzedzenia, często jesteśmy wtedy wyprzedzani na milimetry, po drugie ulice często przy krawędzi są zniszczone i możemy niespodziewanie omijać jakąś dziurę lub w nią wpaść.

Foto: internet

Jazda na DDR-kach.
Tu jest dużo do zrobienia, mimo że poruszamy się wśród rowerzystów, bezpieczeństwo jest na niskim poziomie. Często zdarza się że ktoś jedzie dwójkami, trójkami i nie ustępuje przeciwnemu kierunku jazdy bo jest zagadany czy bardzo odważny w grupie. Praktycznie nie istnieje sygnalizacja wykonywanych manewrów, szczególnie skrętów. Wyprzedzanie bez upewnienia się czy samemu nie jest już się wyprzedzanym.

Foto: internet

Prawdą jest że jesteśmy słabszą grupą w ruchu drogowym, nie wygramy z samochodami, tramwajami, dlatego powinniśmy sami dbać o swoje bezpieczeństwo, zniwelować przejazdy na czerwonym świetle, uważać na innych rowerzystów, czasem kierowca nas nie widzi i nie robi nam na złość że wjedzie na przejazd rowerowy przed nami. Nie przeganiać pieszych na chodnikach.
Zacznijmy nagradzać wzajemne uprzejmości gestami podziękowań zarówno dla pieszych, rowerzystów a nawet kierowców :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz